ŚWIERSZCZE
Wtuleni w kąt kafejki
okryci płaszczem dźwięku
jedyne co ujrzymy
to
głębię naszych oczu
słyszysz?
w dreszczu
cichego dotyku
zagrały świerszcze
naszych palców…
SPACER
pójdziemy na spacer
opuszki palców szybko przebiegną
przez wzniesienie ramienia
echo ich kroków załomoce głośno
w zakamarkach serca
nie będziesz się bała?
Dopóki mam oczy zamknięte
dopóki nie widzę jutra
nie będę
harmonia ciszy kołysze drzewem
proszę – wróćmy tą samą drogą
nie po to, by się cofać
lecz by na nowo przeżyć